poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział 14

Położyłam się na łóżko i wyciągnęłam przybory do rysowania. Postanowiłam jednak, że wyjdę do parku i tam coś narysuję. Powsadzałam potrzebne rzeczy do torby i wyszłam z pokoju. Napotkałam Louis'a.
- Gdzie się wybierasz?
- Do parku.
odpowiedziałam ubierając trampki.
- Idę coś naszkicować. Zaniedbałam to trochę. Potem wrócę napakuję się na jutro i tyle.
Uśmiechnęłam się i wstałam.
- Ty się wybierasz?
Spytałam patrząc na niego.
- Nie. Jak będziesz szkicować. Nie będę przeszkadzał.
- Ale wielkie przeszkadzanie. Idziesz czy nie?
Zaśmiał się i skinął głową.
Poczekałam na niego kilka minut i razem wyszliśmy z domu. Do parku szliśmy około 10 minut, wybrałam ławkę, z której był najlepszy widok, usiadłam i wyciągnęłam rzeczy. Sprawdzałam jak wszystko umieścić by się zmieściło i w końcu zaczęłam szkicować. Czułam na sobie wzrok Lou.
- Od ilu lat rysujesz?
Zapytał patrząc na rozpoczęty rysunek.
- Zaczęłam jak miałam 10 lat. Więc będzie z 7.
Odpowiedziałam nie odrywając wzroku od rysunku. On się uśmiechnął i dalej mi przyglądał. Po 45 minutach mój szkic był gotowy.
- Wow czadowy. Ale mój portret był lepszy.
Zaśmiał się, a ja razem z nim.
- No nie wiem nie wiem.
Uśmiechnęłam się i schowałam rzeczy do torby.
- O której kończysz jutro szkołę?
- Chyba o 15 albo 16. Zobaczę jeszcze na planie a czemu?
- Przyjadę po ciebie.
- Nie trzeba na prawdę. Tylko stracisz paliwo i czas a ja mogę się przejść.
- Gadasz. I tak nie mam co robić.
- To sie wybierz do centrum. Lubisz zakupy tak?
- Tak bardzo, ale z kimś bo samemu jakoś tak nudno.
- Okey. Pójdziemy może w ten weekend?
- Spoko.
Uśmiechnął się, ja odwzajemniłam uśmiech i oparłam się o ławkę. Przyglądałam się dzieciom, które bawiły się w piaskownicy i na placu zabaw. Przypomniało mi się jak ja byłam taka mała, a potem ze wspomnień wyrwał mnie telefon. Mama Sue?
- Halo? Tak tak to ja. No oczywiście. Dziś mogę się gdzieś przejść z Colinn'em ale jutro już idę do szkoły. Aha no to dobrze. Będę za 10-15 minut. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i schowałam telefon.
- mama Sue prosiła mnie abym zajęła się Colinn'em. Mógłbyś mnie do nich zawieźć?
- A czemu Sue nie może?
- Ona mieszka teraz w akademiku. 30 km od domu więc nie będzie specjalnie przyjeżdżać.
- Okey. Chodź zawiozę cię.
Uśmiechnął się i wstał, a ja zaraz za nim. Ruszyliśmy do domu, odłożyłam rzeczy i pobrałam słuchawki, książki i inne żeby mieć co robić jakby młody zasnął. Wyszłam z domu i wsiadłam do auta bruneta, który już tam na mnie czekał. Wiedział gdzie jest dom przyjaciółki więc ruszyliśmy tam. Zapięłam pasy i cicho siedziałam. Dojechaliśmy po kilku minutach
- Dziękuję. Idziesz ze mną?
- Jeżeli mogę.
uśmiechnął się i zgasił auto. Wyszliśmy i zadzwoniliśmy na dzwonek przy bramie. Kiedy mama Sue mnie zobaczyła od razu otworzyła furtkę, a Colinn wybiegł na dwór, mocno go przytuliłam i weszłam do środka.
- Dzień dobry. O której pani dziś wróci?
- Skarbie późno w nocy. Zapłacę ci ile będziesz chciała.
- Nie ma problemu ale wzięłam sobie towarzysza.
- Dobrze nie będziecie się nudzić jak Colinn zaśnie. Wszystko jest w kuchni i u niego w pokoju przygotowane. Gdybyś czegoś potrzebowała to zadzwoń do Sue ona też się tu zna.
- Spokojnie bywałam tu bardzo często niech pani idzie bo się pani spóźni.
- Dobrze. Do zobaczenia Tamaro i...
- louis.
- I Louis.
Wyszła a ja zamknęłam drzwi na zamek.
- To co? Oglądamy bajki czy czytamy?
- Oglądamy!!!
Krzyknął chłopczyk a ja sie zaśmiałam i włączyłam mu telewizor.
Młody oglądał a ja poszłam zrobić kolację. Louis poszedł za mną i się do mnie przytulił.
- Tu bynajmniej nie musimy się ukrywać.
Powiedział obracając mnie w swoją stronę.
- Oj gadasz. Jak mały zobaczy to też będzie nieźle.
Uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił uśmiech, ale zaraz po tym mnie pocałował. Oczywiście odwzajemniłam pocałunek, ale po chwili się oderwałam i powiedziałam.
- Miałeś mi pomóc a nie mi przerywać.
Zaśmiałam się i wróciłam do robienia kolacji. Kiedy weszłam do salonu i usiadłam obok Colinna, Louis zrobił to samo i mnie przytulił a młody się odwrócił w naszą stronę i zapytał.
- Jesteście parą?
______________________________________________________
Nu. Kolejny po 2 komach ^^

2 komentarze:

  1. Zarąbisy :D Czekam na nexta :D /K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Leprzych to chyba nie czytałam Xd Szybciutko next ♥

    OdpowiedzUsuń