W końcu jego rodzice do nas podeszli, a my oboje byliśmy zdezorientowani.
- Chodźcie, Louis nie zaczepiaj już tak Tamary, kolacja na stole.
Zaśmiałam się i wstałam z huśtawki. Wszyscy razem poszliśmy do jadalni. mm. Zapiekanka z wołowiną i puree z ziemniaków i pasternaka . Jedzenie stało na stole, a ja nie mogłam się napatrzeć. To ulubione danie mojej mamy. Nikomu nie powiedziałam, ale usiadłam cicho przy stole, mina trochę mi zrzedła, ale przyzwyczaiłam się, że wszystko będzie przypominać mi o rodzicach. Wszyscy zaczęli jeść i rozmawiać. Po kilkunastu minutach podziękowałam i jak zwykle odniosłam talerz do zlewu, potem poszłam do swojego pokoju. Louis poszedł za mną, więc udało mu się i nie musiał pukać.
- W zasadzie to dziękuję ci. Może nie poszliśmy na zakupy jak chciałeś, ale bardzo poprawiłeś mi humor. Cieszę się, że cię poznałam.
Powiedziałam wchodząc na łóżko.
- Też bardzo sie cieszę, że cię poznałem.
Po tych słowach się uśmiechnęłam i poklepałam miejsce na łóżku obok siebie. Wskoczył na łóżko i przy okazji na mnie, zaśmiałam się i na niego spojrzałam.
- ałaaa. ty głupku.
Zaśmiałam się i do niego przytuliłam.
- Dziękuję. Za dzisiejszy dzień.
- Ee nie ma za co. Jutro mi to wynagrodzisz i idziemy na zakupy.
- okey. Jesteś jedynym facetem, jakiego znam, który lubi zakupy.
- serio? Ja znam 4 innych.
- wow. Chcę ich poznać.
Zasmiałam się.
- no spoko. To może pokażesz mi inne rysunki?
- Absolutnie. Nie powinieneś widzieć tego dzisiejszego nawet.
- Ale dlaczego? Przecież on jest super.
- Rysuję bo lubię, a nie dla publiczności.
- No wiem, ale mnie możesz pokazać.
- Mogę, ale hmm.. nie chcę.
- pff to sie fochnę.
- nie wolno ci. Okey. Pokażę.
Zeszłam na dół i otworzyłam szufladę z wszystkimi rysunkami. Pokazałam mu wszystkie .
- wow jakie super. Gdzie sie nauczyłaś?
Wziął jeden rysunek do ręki.
- Jestem samoukiem. W domu jak mi się nudziło to rysowałam.
- No i super ci to wychodzi.
- weź nie przesadzaj, nie są wcale takie doskonałe.
Odwrócił rysunek w moją stronę.
- Ty się słyszysz? Nie są doskonałe? One są.. Najlepsze!
- Przestań..
Wszystkie po kolei oglądał .
Wzięłam je wszystkie i schowałam z powrotem do szuflady.
Po 23 poszedł do siebie, a ja z piżamą do łazienki. Umyłam się w 15 minut i wróciłam do łóżka. Cieszyłam się, że komuś podobają się moje rysunki. Zresztą Sue też mi to mówiła, ale no komuś obcemu. Położyłam się szczęśliwa i przykryłam kołdrą. Chwilę jeszcze pomyślałam i zasnęłam.
_____________________________
nie było 3 komentarzy, więc teraz 6 komentarzów = next ;*
Odjazd :)
OdpowiedzUsuńsupcio czekam na nextttt!! :-))
OdpowiedzUsuńNiiesamowity masz talent! :p
OdpowiedzUsuńNormalnie aż uśmiecham sie sama do siebie! Nextt!! :**
OdpowiedzUsuńNext <333
OdpowiedzUsuń:)))) :))) nneexxtt!! ::**
OdpowiedzUsuń